osoby:
Dziadek, Babcia, Wnuczka,
Recytatorzy
RECYTATOR I
Któż wam wyśpiewa pieśń,
kiedy pierś ściśnięta?
Któż wam wystawi pomników
monument?
Ziemia czarna została,
ziemia prochem święta
I historii okrutnej
strzępiasty dokument.
Z czasem pamięć zarośnie,
boleść w śmiech się zamieni.
Piorun ciemność rozświetli,
obraz blady pokaże.
Krew się już nie sczerwieni,
popiół zmiotą grabarze...
Nie żegnały was werble i nie
biły wam dzwony,
Kiedy w otchłań rzucały
czarne śmierci ramiona.
Nocą płomień wam świecił,
pożerając miliony.
Ludzkich cierpień historia
skończona.
RECYTATOR II
Pośród codziennych spraw
prostych i trudnych,
Biegnących torem
współczesnych pokoleń...
Obok idei, czynów, poświęceń,
życia tętniącego blaskiem i cieniem,
Wśród gwaru wesołych
dziecięcych głosów,
Szumu listowia i śpiewu
ptaków, jak cierń tkwi w sercu
Bolesne wspomnienie dni
pełnych koszmaru, strachu i śmierci.
Polegli w ciszy.... polegli
w krzyku....
Polegli z pieśnią
zwycięstwa na ustach
(razem)
"Biały Krzyż" (solo)
Gdy zapłonął nagle świat, bezdrożami szli przez śpiący las,
Równym rytmem młodych serc niespokojne dni odmierzał czas.
Gdzieś pozostał ognisk dym, dróg przebytych kurz, cień siwej mgły.
Tylko w polu biały krzyż nie pamięta już, kto pod nim śpi.
Jak myśl sprzed lat, jak wspomnień ślad
Wraca dziś pamięć o tych, których nie ma.
Żegnał ich wieczorny mrok, gdy ruszali w bój, gdy cichła pieśń.
Szli, by walczyć o swój dom wśród zielonych gór, o nowy dzień.
Jak myśl sprzed lat, jak wspomnień ślad
Wraca dziś pamięć o tych, których nie ma.
Bo nie wszystkim pomógł los wrócić z leśnych dróg, gdy kwitły bzy.
W szczerym polu biały krzyż nie pamięta już, kto pod nim śpi.
(Pokoik babci i dziadka: stolik nakryty serwetą, trzy krzesła. Babcia i dziadek siedzą na krzesłach. Wbiega wnuczka z zakurzonym kartonem w rękach).
Wnuczka
Babciu, dziadku, spójrzcie co znalazłam na strychu!
Dziadek
To pudełko,
w którym ukryte jest kilka lat mojego życia, lat tragicznych,
o których wolałbym zapomnieć.
Wnuczka (siada na krześle)
Dziadku, zajrzyjmy do niego!
Babcia
Kasiu, daj dziadkowi spokój. Wiesz, że nie lubi wspominać wojny! Minęło już tyle lat, a wspomnienia są jednak ciągle żywe.
Dziadek (recytuje, zwrócony do widowni)
Czy się kiedyś zagoi ta
blizna,
Co goreje jak krwawe łuczywo?
Czy się wreszcie zdobędzie
ojczyzna,
By uznaniem odpłacić zamiłość?
I czy kiedyś ten moment nadejdzie,
Gdy się przez megafony, ekrany
I przez szpalty dzienników ogłosi
Że nie został nasz trud zapomniany?
Wasza wiara, co kłamać nie umie,
Wasza moc, która dała wam czyny
I wspomnienie, co pachnie w albumie
Zasuszoną gałązką jedliny...
Wnuczka
Wiem, że wojnę wypowiedzieli Niemcy 1 września 1939 roku.
Dziadek
Tak. Tylko nikt z nas wtedy nie wiedział, że wcześniej, bo już 23 sierpnia porozumieli się ze Związkiem Radzieckim. Walka z Niemcami była zacięta, ale wróg miał nad nami przewagę. Spychał wojska polskie na wschód, gdzie już do ataku szykowali się Sowieci. 17 września Armia Czerwona łamiąc obowiązujący polsko radziecki pakt o nieagresji, wkroczyła do Polski.
Babcia
We wrześniu 1939 roku Polska przegrała wojnę z Niemcami i nie była w stanie przeciwstawić się inwazji Armii Czerwonej. Do końca września okupanci zajęli cały kraj, dzieląc go na dwie części: niemiecką i sowiecką.
Dziadek
A to był taki ciepły wrzesień! I wszędzie kwitły wrzosy...
RECYTATOR III
Kiedy się wypełniły dni
i
przyszło zginąć latem,
prosto do nieba czwórkami
szli
żołnierze z Westerplatte.
(A lato było piękne tego roku)
I tak śpiewali: Ach, to nic,
Że tak bolały rany,
Bo jakże słodko teraz iść
Na te niebiańskie polany.
(A na
ziemi tego roku było tyle wrzosu na bukiety)
W Gdańsku staliśmy tak jak
mur,
>Gwiżdżąc na szwabską armatę,
Teraz wznosimy się wśród
chmur,
Żołnierze z Westerplatte.
I ci , co
dobry mają wzrok
I śpiew słyszano taki:
By
Słoneczny czas wyzyskać,
Będziemy grzać się w ciepłe
dni
Na rajskich wrzosowiskach.
Lecz,
gdy wiatr zimny będzie dął
I smutek
krążył światem,
W środek
Warszawy spłyniemy w dół,
Żołnierze
z Westerplatte.
PIOSENKA Gdy w noc wrześniową(CD "Zakazane piosenki")
Gdy w noc wrześniową północ wybiła,
Eskadr bojowych ogromna moc
Szumem motorów tu się przebiła,
W piekło zmieniła cichą noc.
Miasta i wioski
zbombardowane,
Gdy ludność była w głębokim
śnie,
Gdy się niczego nie
spodziewano,
To nam zadano ciosy złe.
(Chwila ciszy. Wnuczka otwiera karton. Wyjmuje zdjęcie żołnierza
Wnuczka
Ten żołnierz to ktoś z naszej rodziny?
Babcia (stawia zdjęcie na stoliku)
Tak, to brat twojego dziadka.
Dziadek<
To mój starszy brat. Był więziony w obozie w Kozielsku. Najpierw wywieźli go tam w bydlęcym wagonie. A potem nieludzkie warunki: nędzne jedzenie, zimno. Słabsi żołnierze nie przeżyli tego.
Wnuczka
Co się z nimi stało?
Dziadek
Zostali wymordowani przez NKWD wiosną 1940 roku. Wszyscy: oficerowie, lekarze, nauczyciele, prawnicy, profesorowie akademiccy. Wszyscy...
Wnuczka
Jak to?!
Dziadek
Wiosną 1940 roku zaczęto wywozić jeńców z obozu w Kozielsku.
Wnuczka
O Boże!
Recytator
Najpierw jechali długo,
Wieziono ich wiosenną
szarugą.
Ilu ich było? Dwa? Pięć?
Osiem?
Dwanaście tysięcy?
Pamiętamy ich zbrojnych i
hojnych,
Pamiętamy młodziutkich przed
wojną...
O Boże...
Nie myśleć więcej!
Wnuczka
A potem ? Co było potem?
Babcia
A potem był Katyń.
RECYTATOR IV
Tej nocy zgładzono wolność
W Katyńskim lesie...
Zdradzieckim strzałem wczaszkę
Pokwitowano wrzesień
Związano do tyłu ręce,
By w
obecności kata
Nie mogły
się wznieść błagalnie
Do Boga i
do świata.
Zakneblowano usta,
By w tej katyńskiej nocy
Nie mogły wołać o litość
Nie wezwać znikąd pomocy.
W podartym jenieckim płaszczu
Martwą do
rowu zepchnięto
I
zasypano ziemią
Krwią na
wskroś przesiąkniętą
Wnuczka
Och, Dziadku...przytula się do dziadka)
PIOSENKA "Katyń"(płyta Jacka Kaczmarskiego)
Ciśnie cię do światła niczym
warstwy skóry,
Tłok patrzących twarzy spod ruszonej
darni,
Spoglądają jedna zza drugiej
do góry,
Ale nie ma ruin, to nie gród
wymarły.
Raz
odkryte krzyczą zatęchłymi usty,
Lecą
sobie przez ręce wypróchniałe w środku
W rów, co
nigdy więcej nie będzie już pusty,
Ale nie
ma krzyży, to nie groby przodków.
Sprzączki i guziki z
orzełkiem ze rdzy,
Po miskach czerepów robaków
gonitwy,
Zgniłe zdjęcia, pamiątki,
mapy miast i wsi,
Ale nie ma broni to nie pole
bitwy.
Może
wszyscy byli na to samo chorzy:
Te same
nad karkiem okrągłe urazy,
Przez
które do ziemi dar odpłynął Boży,
Ale nie
ma znaków, że to grób zarazy.
Jeszcze rosną drzewa, które
to widziały,
Jeszcze ziemia pamięta
kształt buta, smak krwi,
Niebo zna język, w którym
komendy padały,
Nim padły wystrzały, którymi
wciąż brzmi.
Ale to
świadkowie żywi, wiec stronniczy,
Zresztą
by ich słuchać, trzeba wejść do zony.
Na
milczenie tych świadków może pan ich liczyć,
Pan
powietrza i ziemi i drzew uwięzionych.
Oto świat bez śmierci, świat
śmierci bez mordu,
Świat mordu bez rozkazu,
rozkaz bez głosu,
Świat głosu bez ciała i
ciała bez Boga,
Świat Boga bez imienia,
imienia bez głosu.
Jest
tylko jedna taka świata strona,
Gdzie coś,
co nie istnieje, wciąż o pomstę woła,
Gdzie już
śmiechem nawet mogiła nie czczona,
Dół nie
ominięty dla orła, sokoła.
O pewnym brzasku w katyńskim
lasku
Strzelali do nas Sowieci.
Wnuczka
A co z tobą, dziadku? Gdzie cię rzuciła wojenna pożoga?
Dziadek
A ja walczyłem. Dobiegały końca krwawe walki w obronie polskich ziem, dogorywał polski wrzesień 1939 roku. Jednak nie wszyscy żołnierze składali broń. Samorzutnie i spontanicznie formowały się pierwsze podziemne oddziały zbrojne. Od pierwszych dni okupacji na terenie całego kraju tworzyło się podziemie wojskowe i cywilne. Było ono dziełem uczestników walk obronnych, bohaterów września 39 roku. To byli pierwsi żołnierze Armii Krajowej.
Babcia (wyjmuje z pudełka krzyż Armii Krajowej. Wstaje i zwraca się do widowni)
Żołnierze Armii Krajowej, Żołnierze Podziemnego Państwa Polskiego, Żołnierze Wolności ileż było w nich nadziei, młodzieńczego porywu, uniesień i marzeń... A ile zrodziło to rodzinnych i osobistych dramatów, bólu i żalu...
(Siada na krześle)
RECYTATOR V
Moją ojczyzną jest Polska
Podziemna,
Walcząca w mroku, samotna i
ciemna,
Moim powietrzem jest wicher
bez nieba,
Moim pokarmem jest krew w
garści chleba,
A moim światłem, co płonie z
daleka,
Jest nasze prawo i prawo
człowieka.
Może mnie
dławić ten bunt wiecznie żywy,
Ale bez
niego nie będę szczęśliwy
Mogę
uciekać przed zmagań żałobą,
Ale już
nigdy nie ujdę przed sobą.
Wśród
wielu ojczyzn, co płyną w mgle cudnej,
Ja chcę
tej jednej, tej wolnej, tej trudnej.
Cóż mi po wszystkich
słońcach tego świata,
Jeśli mi serce pchnięto do
podziemi.
O bracia moi, a kto bez
wolności,
Niech w ciemność idzie i
walczy w ciemności.
Moją
ojczyzną jest Polska Podziemna,
Walcząca
w mroku, samotna i ciemna.
Czy tam,
czy tutaj, to jedno nas łączy:
Nurt
nieśmiertelny, co we krwi się sączy
I każe
sercu taką moc natężyć,
Że wbrew
rozumom musimy zwyciężyć.
Wnuczka
Dziadku, to ty walczyłeś w Armii Krajowej?<
Dziadek<
Tak. Pamiętam przysięgę, którą składałem wstępując w jej szeregi. Słowa tej przysięgi wywarły na nas wielkie wrażenie. Miały szczególną wymowę. Jestem przekonany, że twoje pokolenie to odczuje i zrozumie.
(zwraca się do widowni)
Chciałbym prosić, aby wszyscy w milczeniu, w skupieniu i w zadumie wysłuchali tego przyrzeczenia. Niech to będzie wyrazem czci dla słów tej przysięgi, czci dla tych, co ją kiedyś wymawiali, którzy pozostali jej wierni do końca swoich dni.
(wyjmuje papier z tekstem z kartonu, podaje wnuczce)
RECYTATOR VI
W obliczu
Boga Wszechmogącego i Najświętszej Maryi Panny, Królowej Korony Polskiej, kładę
swe ręce na ten święty krzyż, znak męki i zbawienia
i przysięgam, że będę wiernie i nieugięcie stać na straży honoru Polski,
a o wyzwolenie Jej z niewoli walczyć będę ze wszystkich sił moich, aż do ofiary
mojego życia. Wszelkim rozkazom władz Związku będę bezwzględnie posłuszny, a
tajemnicy niezłomnie dochowam, cokolwiek by mnie spotkać miało.
Babcia
Ja też pamiętam ten dzień.... Tego dnia, gdy twój dziadek składał przysięgę, podarowałam mu tego orzełka...
(wyjmuje metalowego orzełka z kartonu
RECYTATOR VII
Po bezdrożach, przez lasy,
moczary
Leśnych chłopców szły
oddziały szare.W zimnym wietrze, w deszczu,
ciemną nocą,
Po co wam to chłopcy było,
po co?
Poprzez
pola, zaśnieżone drogi
Na
nierówną walkę, na bój z wrogiem.
Karabiny
w przemarzniętych rękach.
Po co,
chłopcy, była wam ta męka?
Utrudzeni, głodni i
spragnieni,
Gdzieś wśród lasu siadali na
ziemi
I śpiewali pieśni przy
ognisku.
Po co, chłopcy, było wam to
wszystko?
W mróz i
upał, czy to w dzień, czy w nocy
Wędrowali
patrząc śmierci w oczy.
Wielu
życiem młodym zapłaciło.
Po co,
chłopcy, po co wam to było?
Umierali z ran w straszliwej
męce,
Padł niejeden, by nie powstać więcej.
Biały krzyż pozostał nad
mogiłą.
Po co chłopcy?
Bo tak
trzeba było! (razem)
PIOSENKA "Deszcz jesienny"( chór szkolny)
Deszcz jesienny, deszcz smutne
pieśni gra,
Mokną na nim karabiny, hełmy kryje
rdza.
Nieś po błocie w dal, w zapłakany świat,
Przemoczone pod plecakiem osiemnaście
lat.
Gdzieś daleko
stad, noc zapadła znów,
Ciemna główka
twej dziewczyny chyli się do snu.
Może właśnie
dziś patrzy w mroczną mgłę
I modlitwą
prosi Boga, by zachował cię.
Deszcz jesienny, deszcz bębni w hełmu
stal,
Idziesz, młody żołnierzyku, gdzieś
w nieznaną dal.
Może jednak Bóg da, że wrócisz znów,
Będziesz tulił ciemną główkę miłej
swej do snu.
Wnuczka
Czy ty, dziadku, walczyłeś z bronią w ręku? Walczyłeś sam?
Dziadek
Nie walczyłem sam. Działaliśmy wspólnie. Wykolejaliśmy pociągi, wysadzaliśmy mosty, podpalaliśmy magazyny wojskowe. Dokonywaliśmy zamachów na Niemców i volksdeutschów. Braliśmy udział w akcjach sabotażowych. Wysadzaliśmy też więzienia i odbijaliśmy więźniów.
Wnuczka
Tak, jak w lekturze Kamienie na szaniec?
Dziadek
Dokładnie tak. Akcja Armii Krajowej odbicia więźniów pod Arsenałem była opisana też w ówczesnym Biuletynie Informacyjnym.
Babcia
O, tutaj jest ta wzmianka.
(wyjmuje Biuletyn z kartonu i czyta)
"Dnia 26
marca o godzinie 17.35 w Warszawie u zbiegu ulic Bielańskiej
i Długiej oddział Sił Zbrojnych w Kraju zaatakował samochód wiozący więźniów z
Alei Szucha na Pawiak.Uwolniono
kilkunastu więźniów, wśród których jeden był w stanie ciężkim po badaniach.W starciu zabito, względnie raniono
jednego umundurowanego policjanta niemieckiego i trzech cywilnych. Kierownictwo
Walki Konspiracyjnej."
Wnuczka
Ten więzień w ciężkim stanie to był Rudy?
Dziadek
Tak Janek Bytnar "Rudy"
PIOSENKA "Idą leśni""(chór szkolny)
Nie ma nikt na świecie domu, jak my mamy,
Jest zielony w lecie, zimą śnieżnobiały,
Mamy dach z gałęzi, z mchu miękkiego łóżko,
Lampą jest nam księżyc ponad leśną dróżką.
Idą, idą leśni, kompas mają z gwiazd,
Nikt nie słyszy pieśni tylko jeden las.
Idą, idą leśni, drogę leśnym daj,
Tam, gdzie my jesteśmy, tam jest wolny kraj.
Górą chmurka płynie, ptak na niebie tańczy,
Dołem przez gęstwinę idą partyzanci.
Drapieżniki leśne, wilków złych wataha,
Żandarm wejść tu nie śmie i SS ma stracha.
Idą, idą leśni...
Nie wiadomo nigdy gdzie i skąd spadniemy,
Mścić niemieckie krzywdy wobec polskiej ziemi.
Długa nasza droga, broń ugniata ramię,
Kule są dla wroga, a ostatnia dla mnie.
Idą, idą leśni...
Nie martw się dziewczyno, trzeba mieć nadzieję,
Wszak nie wszyscy giną, może ocaleję.
Jak przyjemnie będzie wrócić do twej wioski,
Gdy ostatni padnie żołdak hitlerowski.
Idą, idą leśni
Wnuczka
Dziadku, walczyłeś w Powstaniu Warszawskim?
Dziadek
Tak. Pamiętam swoją radość, kiedy słuchając Polskiego Radia z Londynu, usłyszałem: Wczoraj o piątej po południu Armia Krajowa wystąpiła do otwartej walki w Warszawie. Głos spikera łamał się ze wzruszenia...
RECYTATOR VIII
Przyśniła się dzieciom
Polska
Czekana od tylu lat,
Za którą walczył nasz
ojciec,
Za którą ginął dziad.
Przyśniła się dzieciom
Polska
W purpurze żołnierskiej
krwi,
Szła z pola bitym gościńcem,
Szła i pukała do drzwi.
I poszli chłopcy w okopy,
Przypadli Polsce do nóg,
Będą walczyć za sprawę,
"Tak mi dopomóż Bóg!"
Babcia
Ja też
dobrze pamiętam ten dzień. Razem z mieszkańcami mojej ulicy budowałam wzdłuż
niej barykadę, która miała zamknąć drogę czołgom.
A dozorca wybiegł z pomiętą biało czerwoną flagą. "Przez pięć lat w piwnicy
trzymałem" krzyczał na całą ulicę.
Dziadek
A pamiętasz ten zdobyty samochód pancerny z wymalowaną kotwicą Polski Walczącej, obwieszony naszymi żołnierzami? Pojawił się jak znak nadziei.
PIOSENKA "Pałacyk Michla"(CD "Piosenki Powstania Warszawskiego")
Pałacyk Michla,
Żytnia, Wola,
Bronią jej
chłopcy od "Parasola";
Choć na Tygrysy
mają visy,
To Warszawiaki fajne
chłopaki są.
Czuwaj wiara i wytężaj słuch,
Pręż swój młody duch, pracując za dwóch.
Czuwaj wiara i wytężaj słuch,Pręż swój młody duch jak stal.
A każdy chłopak
chce być ranny,
Sanitariuszki morowe
panny,
Więc gdy cię
kulka trafi jaka,
Poprosisz
pannę, da ci buziaka, hej!
Czuwaj wiara...
Babcia
Nastąpił wybuch entuzjazmu. Ludzie spontanicznie zaczęli śpiewać Warszawiankę na ulicy, chodnikach, na balkonach, w oknach.
Dziadek
"Oto dziś dzień krwi i
chwały,
Oby dniem wskrzeszenia
był..."
(wyjmuje z kartonu biało czerwoną opaskę, ogląda, przymierza)
Ogarnęło
mnie uniesienie, jakiego nie doznałem nigdy przedtem. To była Polska wszystkich
pokoleń. Byliśmy przez chwilę wolni na tym małym skrawku warszawskich ulic i
domów, przed kilkunastu godzinami wydartych wrogowi własnymi siłami.
Są
wydarzenia i chwile, które przerastają w życiu człowieka wszystko inne. Dla
mnie takim momentem było to, na co własnymi oczami patrzyłem wtedy
w drugim dniu Powstania Warszawskiego.
PIOSENKA "Warszawianka" (chór szkolny)
Oto dziś dzień krwi i chwały,
Oby dniem wskrzeszenia był,
W gwiazdę Polski Orzeł Biały
Patrząc lot swój w niebo wzbił;
A nadzieją podniecany
Woła do nas z górnych stron:
Powstań Polsko, skrusz kajdany:
Dziś twój tryumf albo zgon.
Hej, kto Polak, na bagnety!
Żyj swobodo, Polsko żyj!
Takim hasłem cnej podniety,
Trąbo nasza, wrogom grzmij!
Grzmijcie bębny, ryczcie działa,
Dalej! bracia w gęsty szyk,
Wiedzie hufce wolności, chwała,
Tryumf błyska w ostrzu pik.
Leć nasz orle, w górnym pędzie,
Sławie, Polsce, światu służ!
Kto przeżyje wolnym będzie,
Kto umiera, wolny już!
Hej, kto Polak, na bagnety!
Żyj swobodo, Polsko żyj!
Takim hasłem cnej podniety,
Trąbo nasza, wrogom grzmij!
Wnuczka
A co było później?
RECYTATOR IX
A potem kraju runęło niebo.
Tłumy obdarte z serca i
ciała
I dymił ogniem każdy kęs
chleba,
I śmierć się stała.
Piasku,
pamiętasz? Krew czarna w supły
Związana
- ciekła w wielkie mogiły,
Jak złe
gałęzie wiły się trupy
Dzieci -
i batów skręcone żyły.
Piasku, to tobie szeptali
leżąc,
Wracając w ciebie krwi nicią
wąską,
Dzieci, kobiety, chłopi,
żołnierze:
Polsko, odezwij się,
Polsko
Dziadek
Walczyliśmy jeszcze przez jakiś czas. Jednak w styczniu 1945 roku nasz dowódca, generał Leopold Okulicki, wydał rozkaz o rozwiązaniu Armii Krajowej. Miało to uchronić tysiące żołnierzy przed sowieckimi represjami, jednak wielu działaczom polskiego podziemia "nowe władze" nie dały żadnych szans.
Wnuczka
Jak to?<
Dziadek
Za dywizję wołyńską, nie kwiaty i wianki
Szubienica w Lublinie. Ojczyste Majdanki...
RECYTATOR X
...Za sygnał na północy, bój pod Nowogródkiem
Długi urlop w więzieniu. Długi i ze skutkiem.
Za bój o naszą Rossę, Ostrą Bramę, Wilno
Sucha gałąź lub zsyłka na rozpacz bezsilną.
Za dnie i noce śmierci, za lata udręki
Taniec w kółko: raz w oczy a drugi raz w szczęki.
Za wsie spalone, bitwy, gdzie chłopska szła czeladź
List gończy, tropicielski: dopaść i rozstrzelać!
Za mosty wysadzone z ręki robotniczej
Węszyć gdzie kto się ukrył, psy spuścić ze smyczy.
Za wyroki na katów, za celny strzał Krysta
Jeden wyrok: do tiurmy. Dla wszystkich. Do czysta!
Za Warszawę, Warszawę, powstańcze zachcianki
Specjalny odział śledczy: "przyłożyć do ścianki";
Zwinąć chorągiew z masztu. Krepą jest zasnuta
Za dywizję Rataja, Okrzei, Traugutta.
Pociąć sztandar w kawałki. Rozdać śród żołnierzy,
Na drogę niech go wezmą. Na sercu niech leży.
Dziadek
NKWD aresztowało niemal wszystkich członków podziemia, którzy wpadli im w ręce. Nasz dowódca trafił do moskiewskiej Łubianki i był sądzony w słynnym "procesie szesnastu".
Babcia
Wraz z innymi przywódcami Polskiego Państwa Podziemnego zostali zwabieni w pułapkę pod pozorem zaproszenia na rozmowy. Oczywiście do żadnych rozmów nie doszło. Delegacja natychmiast trafiła na Łubiankę i wkrótce na salę sądową, a potem do więzienia. Zarzucono im współpracę z Niemcami.
Wnuczka
To straszne! Taki okrutny los spotkał ludzi, którzy walczyli o naszą wolność! Najpierw Katyń, a później jeszcze to!
Babcia
W dodatku przez długi czas nie wolno było o tym mówić. Twoi rodzice uczyli się w szkole, że Rosjanie to nasi sojusznicy, którzy pomogli nam pokonać Niemców.
Dziadek
Jak to dobrze, że doczekałem czasów, gdy na lekcjach
historii uczy się dzieci
o prawdziwych losach ojczyzny i ludzi walczących za nią.
RECYTATOR XI
Oskarżajcie nas
wszystkich, nie tylko szesnastu,
Sądźcie poległych
w grobie, to też winowajcy,
Sądźcie szkielet, co z wojny pozostał się miastu,
Gdy wyście jeszcze z diabłem kumali się, zdrajcy.
Oskarżcie także wolność, nieznane wam słowo,
Ten odwieczny zabobon, co zawsze nas dzieli,
Cały kraj polski weźcie, zamknijcie go w celi
I wprowadźcie pod sztykiem na salę sądową.
I choć wyrok spiszecie w ciemnicach swych na dnie
By w kremlińskiej go potem ujawnić asyście,
Jeszcze ten, kto jest wolny, bez trudu odgadnie,
Że zbrodniarzem w tej sali nie my, ale wyście.
My przyjmiemy wasz werdykt. Nie zdoła was zawieść
Polska pamięć i długie pokoleń wspomnienia,
Bo cokolwiek się stanie, jak świat się pozmienia,
Niezmienna wasza przemoc i gwałt i nienawiść.
Lecz kto wolny, a myśli, że z oczu odpędzi
Upiora waszych jaskiń, bagienny wasz opar,
Błądzi, bo moskiewskiego świat uląkł się sędzi,
Wolnych w walce opuścił, ciemiężcę ich poparł.
I osądził się hańbą i skazał sam siebie,
Uciekłszy od rozumu, szaleńczy trybunał,
I z diabłem się na polskich mogiłach pokumał
I potępiony będzie na ziemi i niebie.
Wnuczka
Dziękuję ci, dziadku, za wspaniałą lekcję historii. Na pewno nie było ci lekko...
Dziadek
Tak, ale chcę, żebyś pamiętała.
RECYTATOR XII
Pamiętajcie
Po wieczne czasy w całym kraju,
Pamiętajcie o tych,
Co powrotu nie mają.
Pamiętajcie,
Nie płaczcie!
Zduście jęk w gardle
Na myśl o zbrodni,
Pamięci tych, co padli
Bądźcie godni!
Chlebem i pieśnią,
Wierszami, marzeniem,
Pracą tygodni
Każdą sekundą,
Każdym życia tchnieniem
Bądźcie ich godni!
Ludzie,
Dopóki serca jeszcze żywe,
Zapamiętajcie, za jaką cenę zdobyto
Szczęśliwość.Wołam zapamiętajcie!
Zapamiętajcie!(wszyscy)
Dziadek (do widowni)
Musimy przebaczyć. Ale nie wolno nam zapomnieć.
RECYTATOR XIII
Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu
po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę
idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
wśród odwróconych plecami i obalonych w proch
ocalałeś nie po to aby żyć
masz mało czasu trzeba dać świadectwo
bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny
w ostatecznym rozrachunku jedynie to się liczy
a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę
a kornik napisze twój uładzony życiorys
i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie
strzeż się jednak dumy niepotrzebnejoglądaj w lustrze swą błazeńską twarz
powtarzaj: zostałem powołany - czyż nie było lepszych
strzeż się oschłości serca kochaj źródło zaranne
ptaka o nieznanym imieniu dąb zimowy
światło na murze splendor nieba
one nie potrzebują twego ciepłego oddechu
są po to aby mówić: nikt cię nie pocieszy
czuwaj - kiedy światło na górach daje znak - wstań i idź
dopóki krew obraca w piersi twoją ciemną gwiazdę
powtarzaj stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy
bo tak zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz
powtarzaj wielkie słowa powtarzaj je z uporem
jak ci co szli przez pustynię i ginęli w piasku
a nagrodzą cię za to tym co mają pod ręką<
chłostą śmiechem zabójstwem na śmietniku
idź bo tylko tak będziesz przyjęty do grona zimnych czaszek
do grona twoich przodków: Gilgamesza Hektora Rolanda
obrońców królestwa bez kresu i miasta popiołów<
Bądź wierny Idź
Bądź wierny Idź (wszyscy)
PIOSENKA "Hymn Polski Podziemnej"
(chór szkolny)Naprzód do boju żołnierze Polski Podziemnej! Za
broń!
Boska potęga nas strzeże, woła do boju was
dzwon.
Godzina pomsty wybija,
za zbrodnie, mękę i krew.
Do broni! Jezus Maryja!
Żołnierski woła nas zew.
Godzina pomsty wybija...
Za naszą Wolność i waszą, bracia, chwytajmy za
miecz,
Śmierć ani trud nas nie straszą, zwycięski Orle
nasz leć.
Godzina pomsty wybija...
RECYTATOR XIV
W jednej z pielgrzymek do Polski Ojciec Święty Jan Paweł II apelował do Polaków: Spisujcie historię Polski, bez historii nie ma narodu. Dla narodu polskiego historia urasta do rangi symbolu. Wielokrotnie zapisywała ona na swoich kartach tragiczne wydarzenia, lata niewoli, okupacji i terroru. Ale jak żaden inny naród możemy się swoją przeszłością chlubić. Podkreślamy
i podkreślać będziemy patriotyzm i umiłowanie ojczyzny społeczeństwa polskiego w okrutnym czasie minionej wojny.
RECYTATOR XV
W tym uroczystym dniu, w którym obchodzimy rocznicę przyjęcia przez naszą szkołę imienia Armii Krajowej, my uczniowie chcemy wyrazić swe szczególne podziękowanie żołnierzom, którzy walczyli w jej szeregach.
Niech te kwiaty będą symbolem wdzięczności za odwagę, poświęcenie
i krew przelaną w obronie Ojczyzny.
Będziemy zawsze pamiętać, za jaka cenę została zdobyta wolność
i niepodległość Polski.
Będziemy godni zaszczytnego imienia Armii Krajowej.
(Uczniowie wręczają kwiaty żołnierzom Armii Krajowej)
Scenariusz opracowały:
Anna Jabłońska - Bis
Małgorzata Liwak
Elżbieta Mazur